Dzień: 2024-03-08

Wybór modlitw purytanów. Arthur Bennett

SZCZĘŚCIE 

O PANIE, 

Pomóż mi nigdy nie spodziewać się żadnego szczęścia od świata, lecz oczekiwać go wyłącznie od Ciebie. Nie daj mi sądzić, że będę bardziej szczęśliwy, żyjąc dla siebie, gdyż mogę być szczęśliwy tylko wówczas, gdy skieruję je ku Tobie i jeśli będę pragnąć żyć w tym świecie wyłącznie po to, by czynić i znosić cierpliwie to, co mi przeznaczyłeś. Naucz mnie, że jeśli nie będę żył życiem, które jest Ci miłe, nie będę żył życiem, które mnie zadowoli. Pomóż mi pragnąć ducha i usposobienia aniołów, którzy chętnie zstępują na ten niższy świat, by pełnić Twą wolę, choć ich pragnienia kierują się ku niebu i w najmniejszym stopniu nie przywiązują się do rzeczy ziemskich; wówczas nabędę usposobienia, które mieć powinienem. Pomóż mi nie dążyć do życia dla Ciebie własnymi siłami, ale zawsze szukać Twej pomocy i polegać na niej. Naucz mnie, że nie ma większej prawdy niż ta, że sam z siebie nic nie jestem w stanie uczynić. Panie, to jest życie, którym nie zdoła żyć żaden człowiek nienawrócony, a jednak jest to cel, ku któremu zmierza każda pobożna dusza; Spraw zatem, bym troszczył się o poświęcenie Tobie samego siebie i wszystkiego, co posiadam. Uczyń mnie bardziej owocnym i bardziej duchowym, gdyż moim codziennym utrapieniem i ciężarem jest jałowość. Jakże cenny jest czas i jak bolesnym jest widzieć, jak przemija, gdy tak niewiele uczyniłem dla dobrego celu! Potrzebuję Twojej pomocy: Oby moja dusza rozważnie zależała od Ciebie we wszystkim, co dotyczy uświęcenia i wszelkiego dokonywania Twego dzieła dla mnie, dla świata i dla Twego Królestwa. 

HYMN KALWARII 

OJCZE NIEBIESKI, 

Ty doprowadziłeś mnie z pieśnią do krzyża, gdzie ciskam wszystkie moje brzemiona i widzę, jak znikają, gdzie moje góry win zostają zrównane, zmienione w równiny, gdzie moje grzechy znikają, choć są największe ze wszystkich i liczniejsze niż ziarnka piasku; Jest bowiem moc we krwi Kalwarii, moc gładzenia grzechów, choćby były niezliczone, nawet tych popełnionych przez chóry niebieskie. Ty dałeś mi górskie źródło, które zmywa wszystko do czysta; ja zaś przychodzę jako grzesznik do jego wód, kąpiąc się bez przeszkód w jego krystalicznych strumieniach. W krzyżu jest darmowe przebaczenie dla ubogich i łagodnych, i obfite błogosławieństwo, które trwa na wieki; Krew Baranka jest jak wielka rzeka nieskończonej łaski, których pełnia nigdy się nie umniejsza i niezliczone rzesze spragnionych mogą z niej pić do woli. O Panie, Twe łaskawe miłosierdzie będzie żyć na wieki, gdyż zostało wybłagane na górze krwi; Pośród świata bólu wszędzie jest przedmiotem uwielbienia, rozbrzmiewa o Nim pieśń na ziemi i hymn na wyżynach nieba, Jego miłość i cnota nie znają końca. Tęsknię do świata w górze, gdzie niezliczone zastępy śpiewają wielką pieśń, gdyż moja dusza nigdy nie była stworzona do miłowania prochu ziemi. Choć tu mój stan duchowy jest wątły i mizerny, pójdę, śpiewając hymn Kalwarii. Obym zawsze wiedział, że czyste serce pełne dobroci jest piękniejsze niż lilia, że tylko czyste serce może śpiewać nocą i dniem, że takie będzie moje serce, gdy będę trwać na Kalwarii. 

BÓG MOIM OPARCIEM  

OJCZE, 

Gdy gniewasz się na mnie za me przewiny, próbuję Cię przebłagać, powstrzymując się od kolejnych grzechów; Naucz mnie jednak, że nie jestem w stanie uczynić zadość Twemu prawu, że ten wysiłek to poleganie na mojej sprawiedliwości, że tylko sprawiedliwość Chrystusa, gotowa, już dokonana, nadaje się do tego celu; że karzesz mnie za grzechy nie po to, bym próbował się poprawić, lecz jedynie po to, bym był bardziej pokorny, skruszony i oddzielony od grzechu, pojednawszy się i dostąpiwszy usprawiedliwienia w Chrystusie przez wiarę; że moje poczucie wystarczalności i oparcia, którym jest dla mnie, pozwala mi trwać nieporuszenie, że nigdy nie zdołam polegać na własnej wierze, jeśli wierząc, nie będę ufać Ci jako mej jedynej podporze; że jeśli odrzucę wiarę, odrzucę Ciebie, gdyż przez wiarę mam do Ciebie przystęp i dlatego moja wiara jest dla mnie bardzo cenna; że nie sprostam wymogowi czystości, której żądasz, gdyż sądząc, że jestem święty, nie szukam świętości, lub wierząc, że jestem bezsilny, nic już nie robię. Poniż mnie za to, że nie jestem tak święty, jak być powinienem, lub tak święty, jak mógłbym być przez Chrystusa, ponieważ Ty jesteś wszystkim, a posiadać Ciebie, to wszystko posiadać. Lecz czynić stworzenie czymś, to stawiać je pomiędzy Tobą a mną, abym nie mógł kroczyć w pokorze i w świętości. Panie, wybacz mi to! 

WYBRANIE 

Święta Trójco, 

Wysławiam Cię, żeś wybrała mnie do zbawienia przez przedwiedzę Boga Ojca, przez uświęcenie Ducha, ku posłuszeństwu i pokropieniu krwią Jezusa; Wielbię rany Twej miłości, która zstępuje z nieba, zdumiewam się najwyższym przywilejem prawdziwie wierzącego, na którego całe niebo zstępuje, by w nim zamieszkać, gdy on trwa w Bogu, a Bóg w nim; Wierzę w to, pomóż mi doświadczyć tego w pełni. Ucz mnie nieustannie, że prawość Chrystusa czyni zadość sprawiedliwości i objawia Twoją miłość; Pomóż mi spożytkować to z wiarą; niech się to stanie fundamentem mego pokoju, Twej łaskawości i przychylności, bym mógł zawsze żyć blisko krzyża. To nie odczuwanie Ducha dowodzi, że jestem zbawiony, ale prawda tego, co Chrystus uczynił dla mnie w sposób doskonały; Cała świętość w Nim przez wiarę staje się moją, jakbym to ja ją wysłużył; Dlatego widzę zastosowanie Jego sprawiedliwości do zadośćuczynienia sprawiedliwości Bożej i do mego usprawiedliwienia. To nie wewnętrzne poczucie czyni moją śmierć Chrystusa, gdyż mogłaby to być ułuda niewsparta prawdą Słowa, lecz Jego śmierć postrzegana przez moją wiarę i w niej zaświadczona Słowem i Duchem. Błogosławię Cię za to żywe ćwiczenie wiary, za prawość, która jest moja w Jezusie, za łaskę poddawania mojej woli Tobie; Cieszę się myślą, że wszystko jest w Twoim ręku i jakże bardzo chciałbym, by tam pozostało. Wówczas cała modlitwa staje się dziękczynieniem i mogę jedynie wielbić Cię i kochać. Nie chcę polegać na łasce człowieka, gdyż wiem, że Twoja wybierająca łaska jest nieskończenie lepsza. 

ROZMOWA Z DUSZĄ O RADOŚCI 

PAMIĘTAJ, DUSZO MOJA, 

Jest twoim obowiązkiem i przywilejem radować się w Bogu; Wymaga On tego od ciebie za wszystkie swe hojne łaski. Raduj się zatem w Dawcy, ciesz się z Jego dobroci, Bądź szczęśliwe w Nim, o moje serce, i w niczym prócz Boga, gdyż w czymkolwiek człowiek pokłada ufność, od tego też oczekuje szczęścia. Ten, który jest podstawą twej wiary, powinien być treścią twej radości. Skąd zatem ociężałość i przygnębienie, skoro zasiano w tobie radość obiecaną przez Ojca, daną przez Syna, wpojoną przez Ducha Świętego, twą dzięki łasce, twoje dziedzictwo w wierze? Czy szukasz radości w sobie samej ze złych pobudek, z pychy i chęci szukania chwały w sobie? Nie posiadasz niczego własnego oprócz grzechu, niczego, czym mogłabyś zjednać przychylność Boga ani skłonić Go, by obdarzył cię łaską. Jeśli o tym zapomnisz, utracisz swą radość. Czy żałujesz, czy przenika cię poczucie nieodstępnej grzeszności? Niech zbożny żal dokonuje dzieła pokuty, gdyż on jest duchem prawdy, któremu Pan błogosławi i który daje najpełniejszą radość; Żal z powodu własnych grzechów otwiera radość w Bogu, Wzgarda wobec siebie sprowadza Boże rozkosze. Czy szukałaś radości w którymś z ziemskich pocieszeń? Nie szukaj szczęścia poniżej Boga, nie zasypiaj w objęciach Dalili. Niech Bóg dla ciebie będzie wszystkim we wszystkim, raduj się, czerpiąc ze źródła, które jest zawsze pełne. 

Artykuł pochodzi z treści książki Dolina Widzenia